"To cud, że żyję i że mnie uratowali" - to były pierwsze słowa Marty, gdy obudziła się po operacji. Wiedziała już, że lekarze musieli amputować jej jedną nogę, ale czy z tego powodu miała przestać marzyć...? Pewnie nigdy nie przypuszczała, że to co miała skryte głęboko w duszy, tak szybko się spełni.
To Marta była tego dnia najważniejsza: wizażysta, fryzjer, stylista, studio zdjęciowe, w jakim zwykle przebywają najbardziej znani piosenkarze i aktorzy. To właśnie było marzenie Marty - mieć profesjonalną sesje zdjęciową. Pewnie nie przypuszczała, że już pięć dni po operacji - to o czym w skrytości śniła - spełni się.
Słoneczny, kwietniowy wtorek, Marta uśmiechnięta, choć nieco spięta, zjawiła się punktualnie w salonie fryzjerskim Jagi Hupało i Thomasa Wolff'a. To chyba jedno z najbardziej modnych miejsc w stolicy. Czesze się tutaj wiele gwiazd, a o Jadze mówi się, że to fryzjerka, która czuje swój fach w ręku. Wystarczyło, że spojrzała na włosy Marty i już wiedziała jaką fryzurę ma dobrać do zdjęć. Nowa fryzura zdecydowanie poprawiła humor Marcie, która bez sprzeciwu poddała się "torturom" makijażysty - Sławka Oszajca.
To, co zobaczyliśmy po 60 minutach przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Delikatny makijaż podkreślił to, co w Marcie jest najpiękniejsze.
Teraz pozostało już to, na co tak bardzo czekała - sesja zdjęciowa. Okazuje się, że bycie fotomodelką nie jest łatwą pracą, choć oczywiście przyjemną. W studiu na Martę czekał stylista Sławek Blaszewski i fotograf Robert Wolański wraz ze swoim asystentem. Ci panowie to także spece od wizerunku i zdjęć osób z okładek kolorowych magazynów. Robert zużył kilka rolek filmu, ale nic dziwnego, cała sesja trwała 2 godziny, a Marta niemal do każdego zdjęcia przebierała się w specjalnie dla Niej sprowadzone stroje z najlepszych sklepów odzieżowych w Warszawie.
Marcie należą się duże gratulacje - była naprawdę dzielna! W końcu to dopiero piąty dzień po operacji, a ona niczym rasowa modelka oddała się sesji zdjęciowej. Efekty możecie zobaczyć poniżej!
To Marta była tego dnia najważniejsza: wizażysta, fryzjer, stylista, studio zdjęciowe, w jakim zwykle przebywają najbardziej znani piosenkarze i aktorzy. To właśnie było marzenie Marty - mieć profesjonalną sesje zdjęciową. Pewnie nie przypuszczała, że już pięć dni po operacji - to o czym w skrytości śniła - spełni się.
Słoneczny, kwietniowy wtorek, Marta uśmiechnięta, choć nieco spięta, zjawiła się punktualnie w salonie fryzjerskim Jagi Hupało i Thomasa Wolff'a. To chyba jedno z najbardziej modnych miejsc w stolicy. Czesze się tutaj wiele gwiazd, a o Jadze mówi się, że to fryzjerka, która czuje swój fach w ręku. Wystarczyło, że spojrzała na włosy Marty i już wiedziała jaką fryzurę ma dobrać do zdjęć. Nowa fryzura zdecydowanie poprawiła humor Marcie, która bez sprzeciwu poddała się "torturom" makijażysty - Sławka Oszajca.
To, co zobaczyliśmy po 60 minutach przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Delikatny makijaż podkreślił to, co w Marcie jest najpiękniejsze.
Teraz pozostało już to, na co tak bardzo czekała - sesja zdjęciowa. Okazuje się, że bycie fotomodelką nie jest łatwą pracą, choć oczywiście przyjemną. W studiu na Martę czekał stylista Sławek Blaszewski i fotograf Robert Wolański wraz ze swoim asystentem. Ci panowie to także spece od wizerunku i zdjęć osób z okładek kolorowych magazynów. Robert zużył kilka rolek filmu, ale nic dziwnego, cała sesja trwała 2 godziny, a Marta niemal do każdego zdjęcia przebierała się w specjalnie dla Niej sprowadzone stroje z najlepszych sklepów odzieżowych w Warszawie.
Marcie należą się duże gratulacje - była naprawdę dzielna! W końcu to dopiero piąty dzień po operacji, a ona niczym rasowa modelka oddała się sesji zdjęciowej. Efekty możecie zobaczyć poniżej!
