Festyn rodzinny w Domu Spełnionych Marzeń

  • 10-06-2007

Festyny rodzinne organizowane w ośrodku rehabilitacyjno-wypoczynkowym w Zalesiu Górnym pn. Dom Spełnionych Marzeń już na stałe weszły do kalendarza imprez fundacyjnych. W festynie wzięła udział rekordowa ilość naszych podopiecznych wraz ze swoimi rodzinami. Przybyli ci, którzy już dawno zakończyli leczenie i wciąż uczestniczą w życiu Fundacji oraz pacjenci, którzy właśnie zakończyli długotrwałe leczenie.

Jak zwykle staramy się by atrakcji nie zabrakło i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Prawdziwą furorę zrobiła ścianka wspinaczkowa z podpiętą liną zjazdową. Ściankę oblegali i ci mali i ci duzi, by sprawdzić swoją sprawność i kondycję, czy po prostu by przełamać strach i udowodnić, że teraz są wstanie pokonać wszystko. Dlatego kolejka do ścianki nie topniała nawet na chwilę. Kolejną atrakcją było strzelanie z łuku do tarczy, tym razem dla sprawdzenia oka (gorące podziękowania dla klubu sportowego "HUBERTUS" z Zalesia Górnego). Zabaw nie brakowało: była gra w siatkówkę, w badmintona, rzuty do kosza... do wyboru, do koloru.
 
Dzięki sekcji łuczniczej Klubu Sportowego Hubertus z Zalesia Górnego duzi i mali mogli spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku
A kiedy młodzież oddawała się zajęciom sportowym maluchy uczestniczyły w programie artystycznym pn. "Zabawa w kratkę" przygotowanym przez aktorów teatrzyku dla dzieci "Złoty Dukat". Aktorzy oczarowali dzieci śpiewem, tańcem i wspólną zabawą, a w finale również i mamy mogły wykazać się zdolnościami wokalnymi i tanecznymi. Dużą niespodzianką, szczególnie dla najmłodszych "mężczyz" była zabawa z naszymi przyjaciółmi, którzy swoim pojawieniem zawsze wprowadzają niezwykłe zaciekawienie. A mowa o fanach sagi filmowej "Gwiezdne Wojny", którzy towarzyszą nam przy wielu imprezach. Były konkursy, walki na miecze, trening posługiwania się mieczem świetlnym i musztra, a wszystko to pod okiem rycerzy Jedi i wojowników Imperium (wielkie dzięki, że możemy zawsze na Was liczyć!). Dla małych artystów tradycyjnie przygotowaliśmy plener malarski, gdzie pod okiem wolontariuszy z Polbank EFG (jak zwykle niezawodni) powstały prawdziwe arcydzieła.

W beztroskiej zabawie upływał czas i tylko zbierające się czarne chmury i jasne błyski na niebie zaczęły wzbudzać coraz większy niepokój, tym bardziej, że o godz. 16.00 miał rozpocząć się koncert plenerowy zespołu discopolo "Boys". Obawy okazały się słuszne i kiedy przyjechali chłopcy z "Boysów"... zaczął padać deszcz :-(. Nastąpiła błyskawiczna ewakuacja do domu. Co prawda obawialiśmy się o jego pojemność, ale udało się i przez pół godziny stłoczeni na każdym wolnym metrze kwadratowym powierzchni odprawialiśmy czary na poprawę aury. Czary pomogły i z półgodzinnym poślizgiem rozpoczął się koncert. Okazało się, że stare przeboje "Boysów" nadal porywają do tańca nawet tych najbardziej opornych.
 
Wszyscy wiemy, że to co dobre szybko się kończy i tak stało się również tym razem. Był to czas zabawy dla najmłodszych, czas relaksu dla rodziców, czas beztroski i radości, której tak bardzo brakowało szczególnie tym, którzy dopiero opuścili szpitalne mury.
 
Fundacja Spełnionych Marzeń składa szczególne podziękowania Panu Adamowi Grabikowi, jego żonie i przyjaciołom za charytatywne przygotowanie wspaniałych pyszności dla naszych gości. Panie Adamie - dziękujemy za bez mała 5-letnią współpracę!


Festyn rodzinny w Domu Spełnionych Marzeń